zaklinanie światła

Nie powiem, że fotografia towarzyszy mi od najmłodszych lat bo pierwszy sensowny aparat sprawiłam sobie na studiach, nie opowiem też o magii analogów, bo zwyczajnie nie mam o tym zielonego pojęcia.  Nie mam też swojej strony imięnazwiskophotography chociaż mam nikona i w rozumieniu wielu artystą mogłabym być.

Po prostu lubię robić zdjęcia.





































Pamiętam,  kiedy na zajęciach z fotografii w szkole reklamy mój nauczyciel dał mi swój aparat - body jak to body, wiadomo konkret, ale obiektyw wart był tyle co nowy, średniej klasy samochód - ręce mi się zatrzęsły a zdjęcie samo się zrobiło. Wkleję je jak tylko przeszukam stary komputer.
Te zajęcia właśnie uświadomiły mi, że sprzęt jednak ma znaczenie. To był też moment, w którym zrozumiałam pojęcia kadru, kompozycji, światła,  głębi i takie tam. Wszystko jednak w teorii, bo aparpatu wtedy nie posiadałam wcale, więc i nie było jak się uczyć.
Wyjechałam do Krakowa na kolejne studia, po paru latach dostałam stypendium i wydałam je fatalnie - oczywiście patrząc z dzisiejszej perspektywy. Laptop kupiłam bardzo dobry, natomiast aparat cyfrowy, kiepski i zdecydowanie zbyt drogi.

Dopiero zeszłej zimy wpadła mi w ręce lustrzanka - pierwsza i nadal jedyna.
Czasem z zazdrością patrzę na pełną klatkę kolegi, czy też na jasne teleobiektywy i inne zabawki. Ale przechodzi, kiedy uświadamiam sobie, że jestem jeszcze na początku drogi, że wielu rzeczy jeszcze zrobić nie umiem, że ciągle są momenty, w których mój aparat żyje swoim życiem.

Jakiś czas temu, kiedy pojęłam wreszcie po co mi ta przesłona i czas naświetlania,  udało mi się wykonać zdjęcie od początku do końca jak chciałam. To jest niewyobrażalna radość, kiedy widzisz coś w wizjerze i wiesz, że takie to będzie później,  na ekranie.
Jestem przekonana o zapewne milionie jeszcze błędów i niedoskonałości,  ale nigdy też nieszczególnie się tym przejmowałam - po prostu lubię robić zdjęcia.

Czy mam jakieś fotograficzne marzenie? Tak, zdecydowanie. Chciałabym zrobić takie zdjęcia jak Elena Shumilova.









5 komentarzy:

  1. Ja już pewien wymarzony fotograficzny etap osiągnęłam. Teraz dążę do kolejnego i wkurzam się, że tak ciężko idzie ;) Ale motywację mam silną i nie dam się tak łatwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę.! Motywacja u mnie gdzieś kuleje bo czasu brak... a chciałoby się na ulice miasta, do ludzi..

      Usuń
  2. Ejj, no na tych zdjęciach spokojnie mogłabyś dopisać Iga Kowalska Photohraphy!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne zdjęcia :) gratuluję i życzę Ci dalszych sukcesów w fotografii :)

    OdpowiedzUsuń