Kraków ŁAŁ vol. 4

Plus siedemset, nieco duszne Forum Przestrzenie, sporo miejsca dla szalejących dzieciaków i ciuchy, książki, broszki, spineczki, lizaki, misiaki and many many more. Do Kraków ŁAŁ robiłam podejście numer cztery, zgodne z ilością dotychczasowych edycji. Pierwsze było z wielkiego dystansu - obejrzymy sobie tych projektantów, te ich cuda wianki i ocenimy czy to takie warte świeczki.



Efekt prosty - naturalnie, że te ich cuda wianki warte nie tylko świeczki, nawet dwóch świeczek albo i stu w towarzystwie wielkiego tortu. Bo Kraków ŁAŁ to ich małe święto, to okazja żeby dotknąć, zachwycać się czy nawet powąchać ( baggy od NUNUNU pachniały!!! ).
Ale nie jest też różowo. Hand Made stał się jak hipster - alternatywa stała się mainstreamem. Powtarzające się kolory, faktury, desenie, formy, idee, kształty... przejedzona sprawa. 
Na sześćdziesięciu trzech wystawców jedynie kilkunastu przykuło uwagę na dłużej a kilkoro zarobiło mega plusa na najbliższe sto lat:
  • LAMAMA za szaloną ilość kolorów i wzorów i nieustannie prostą i doskonałą formę
  • maybe4baby za konsekwencję i mega przyjemne tkaniny
  • Roni Baby Design za rzucenie w kąt sztampy i świetną zabawę stylem
  • Miss Puppet za wyszukiwanie nowej jakości i piękne Milapinou i Tocoto Vintage (buty brałabym!)
  • By Krawcowa za super Superbohaterów i niebanalne pomysły 
  • Piu di ME za subtelność, cudownie miękkie tkaniny i styl



















0 komentarze:

Prześlij komentarz