eldorado nad sanem

opanowanie, ocean cierpliwości, umiejętność bycia ze sobą w milczeniu, sztuka bycia zupełnie obok, skupienie, zdawać sobie sprawę, że w tej chwili to nie Ty jesteś ważna - oto czego nauczyło mnie wędkarstwo męża.




















2 komentarze:

  1. Nie mam z wędkarstwem nic wspólnego, ale Ci, których znam, kochają to nad życie, więc jakiś głębszy sens to "stanie z wędką" ma na pewno. Chyba trzeba najpierw samemu spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda! wszyscy znani mi wędkarze szaleją z miłości do tego momentu kiedy ryba "bierze" -to instynkt łowcy, że udało się, byłem sprytniejszy niż ona, rozpracowałem ją... a potem jeszcze hol, taniec z rybą i wreszcie fota zdobyczy potem hop znów do wody... ma to sens, pozwala poczuć się zwycięzcą ;)

      Usuń