making off

opierając się na moich odwiecznych fascynacjach oraz płynąc na fali wszędobylski azteckich printów postanowiłam urodziny dziecku wyprawić w stylu indiańskim.
zaczęłam od miejsca - klimatowe ranczo z mini zoo, placem zabaw i indiańskimi tipi. do tego kawusia, ciasteczka oraz grill na miejscu. idealnie.
potem pomyślałam, że może jakieś balony powiesić, bo raz, że mała lubi a dwa, że będzie urodzinowo.
i od balonów się zaczęło.... popłynęłam.



jest wycinanie, szycie, wyszywanie, malowanie, sklejanie, pieczenie i dekorowanie. i ogrom radości przede wszystkim.

relacja wkrótce po urodzinach. a tu krótki foto making off.

Howgh!









0 komentarze:

Prześlij komentarz