zaczęłam od miejsca - klimatowe ranczo z mini zoo, placem zabaw i indiańskimi tipi. do tego kawusia, ciasteczka oraz grill na miejscu. idealnie.
potem pomyślałam, że może jakieś balony powiesić, bo raz, że mała lubi a dwa, że będzie urodzinowo.
jest wycinanie, szycie, wyszywanie, malowanie, sklejanie, pieczenie i dekorowanie. i ogrom radości przede wszystkim.
relacja wkrótce po urodzinach. a tu krótki foto making off.
Howgh!
0 komentarze:
Prześlij komentarz