superstar

ponoć widziano ją w internetach, więc skoro tak to mogę wreszcie je pokazać. kilka ujęć z pierwszej w życiu najprawdziwszej sesji. Lena była bardzo dzielna, tylko aparat nie mógł czasem nadążyć...












2 komentarze:

  1. przepiękne, subtelne obrazy... jak ja takie klimaty uwielbiam.
    Lena i jej kompan: sama Słodycz.

    OdpowiedzUsuń