stolica z fleszem

Moja córka mistrz! Naprawdę.
Wczoraj odebrałyśmy 1/2 nagrody w jesiennym konkursie Showroom Kids i mogłyśmy się polansować w Stolicy.



Lena przywitała Warszawę z uśmiechem. W studio szczekała na psa, zjadła kiść winogron i talerz ruskich i była szybsza od migawki pana fotografa. Ekipa z Showroom była świetna, a ja w ogóle nie odczułam tej sesyjnej presji, o której tyle słyszałam strasznych historii.
Pięć razy zmieniałyśmy ciuchy, cudne wszystkie.
Było super dzielnie, był czas na odpoczynek, który zdawał się zbędny - ciężko było dziecię usadzić, choćby dla złapania tchu.
Malutka miała pełen komfort, bez ciśnienia, że wszystko musi wyjść. Pewnie też dlatego, że był drugi model. Ukłony dla Pana Fotografa za anielską cierpliwość, dla jednej Marty za super ciuchy i dla drugiej Marty za doskonałą organizację.

Niecierpliwie czekamy na efekty.












3 komentarze:

  1. widzę, że ubrali Lenkę również w moją nową kieckę:D i geterki, fajnie jak jakieś zdjęcia wyjdą w tandemie z Lamamą:) a i chciałam Tytusowi kupić takie same buty jak ma Lenka:) tzn chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam nadzieję że coś będzie :) A buty są doskonałe! bardzo polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! gratulujemy :) Śliczna jest ta Twoja modelka :)

    OdpowiedzUsuń