DIY #1

od początku istnienia bloga nie zrobiłam nic kreatywnego. brzmi to dość przerażająco, chodzi tu o jakieś klasyczne Do It Yourself. zdarzyły się poduszki na święta, zasłonki... ot, nic wartego pokazania.
a organizer łączy w sobie kilka rzeczy - trochę inspiracji, trochę pomysłu, trochę wydatku oraz przede wszystkim wstęp do mocnego postanowienia poprawy - czyli panikowa będzie się ogarniać.



jestem niemal przekonana, że można było zrobić to nieco taniej, ale ja z lenistwa do spółki z brakiem cierpliwości udałam się do pierwszego lepszego punktu drukująco-bindującego, godząc się nawet na półśrodki w postaci plastiku zamiast metalowych kółek. przy kolejnym egzemplarzu, będę bardziej dokładna. moja wersja przewidziana jest na około 4 miesięcy.

inspiracja zaczerpnięta z niezastąpionego DESIGN YOUR LIFE. polecam!









0 komentarze:

Prześlij komentarz