cytatem z ardena

przychodzi dzień kiedy czujemy, że coś musi się wydarzyć, coś musi się zmienić, choćby odrobinę. przychodzi dzień, w którym musimy mieć poczucie, że podejmujemy jakąś ważną decyzję, coś robimy dla siebie i naszej przyszłości. robimy coś dla naszego przyszłego szczęścia.
to czas, poza końcem i początkiem nowego roku, kiedy robimy rozliczenie ze sobą, czy aby postanowienia są wykonywane, lub czy chociaż wstąpiliśmy dumnie na drogę do ich realizacji.



zmienia się i u mnie. i w związku z nowymi sytuacjami dostrzegam stare błędy, których nie naprawiłam wcześniej. to zupełnie jak z moją astmą - przychodzi w mocnych przeziębieniach, wzięła się z wcześniejszych, niedoleczanych. tak samo mam z niedociągnięciami charakteru/sposobu życia/drogi działania czy co tam jeszcze...

wtedy entuzjastycznie sięgam na ten przykład po ardena, i zawsze jakiś detal, drobiazg, udaje się zmienić, coś udaję się przewartościować. bo niby gwałtem i rewolucją lepiej, ale po trochę też dobrze się ponaprawiać.

w empiku za trzydzieści złociszy kupisz tę garść recepty na odważne i szczęśliwe życie, zwłaszcza kiedy coelho do ciebie nie trafia.











0 komentarze:

Prześlij komentarz