chcesz jeszcze? yyyyyy!

    Post jako update ostatnich dni, bo było trochę cicho tutaj a u nas wprost przeciwnie.
Będzie trochę o wodzie, trochę o konkursach i może jeszcze trochę o tym, że czasem jak ubiorę moje dziecko, to nie mogę oczu od niej oderwać.
    Może też jeszcze o tym, że w końcu zaczęłam się ruszać - biegać, ćwiczyć. Piszę o tym jawnie i otwarcie bo już trzy razy biegałam, więc mogę uznać, że "biegam". Przynajmniej mnie to jakoś przekona.



    Pierwszy raz byliśmy z malutką na basenie. Było trochę stresu czy mała ogarnie, czy będzie tylko płacz i pisk i ucieczki z wody. A tymczasem nic takiego - spora zjeżdżalnia, pęd pieluchy po strumieniu wody i po samą głowę w basenowe nurty. I jak tylko ją wyciągnęłam z głębin, brała głęboki oddech i z palcem wskazującym zjeżdżalnię "mówiła" yyyyy? Chcesz jeszcze? "yyyyy" i energiczne machnięcie łepkiem.
Aqua Park w Krakowie dzieciom przyjazny bardzo. Jest duża przebieralnia z przewijakiem, jest brodzik dla dzieciaków (0,6m) zjeżdżalnie aż cztery, statek piracki z armatkami wodnymi - naprawdę jest co z dzieciakiem porobić. Także kto jeszcze nie odwiedzał to polecam.

   Nawet wyjście na basen figuruje na mojej liście jednak jako "Wyjście" bo raz, że mamy kawałek, więc trzeba się przetłuc przez miasto, a jak już jest taki kawałek to przecież można potem na obiad czy do ciotki w odwiedziny czy coś - więc trzeba się jakoś ubrać - jak tylko basen to siebie nie koniecznie, dresiory i trampki są przecież spoko, ale dziecka nie puszczę w tych oczojebnych zielonych gaciach ze spadku po kuzynce nawet na 5 minut - nie moja bajka taka zieleń i kwiatki motylki i inne.
    Zmierzając do brzegu - czasem coś znajdę, wygrzebię, przypadkiem kupię rajtki jakieś, aż tu nagle wszystko zaczyna do siebie pasować i ubieram i patrzę i oderwać wzroku nie mogę. Bo dziecię moje już rozumie, kiedy jej mówię, że pięknie wygląda i ona się wtedy tak łapie za kieckę i buja.
    Każda matka chce aby jej dziecko wyglądało ładnie, żeby fajnie było ubrane - UBRANE! podkreślam stanowczo - nie wystylizowane, bo tak to se można pieska stylizować. Ja po prostu moją córkę ubieram - wygodnie i w to co mi się akurat podoba, a nie jest modne. Bo modne są na ten przykład futrzane kamizelki a ja tego nie lubię, więc nie ubiorę i dziecku też nie założę. Modne są botki nie trzymające nogi w kostce - no sorry cię bardzo, dobre dla małej stopy to to nie jest, chociaż szałowe są przyznać trzeba.

    Przeglądam internety w poszukiwaniu ładnych rzeczy, ubrań, przedmiotów, czasem coś mnie zainspiruje, fotografia jakaś. I często gęsto trafiam na różne konkursy. Trochę nie rozumiem konkursów dla konkursów, czyli wejdź, polub i właściwie tyle. To takie bardziej wyrafinowane żebrolajki. Natomiast konkursy w których trzeba zrobić coś - najczęściej zdjęcie, już bardziej do mnie trafiają. Zabawne są czasem historie konkursowe, typu, ktoś polubił, konkursu nie wygrał i już nie lubi. Albo patrzy na fotkę zwycięzcy i komentuje siarczystym "brzydka jest, nie powinna była wygrać".
    W konkursach udziału nigdy nie brałam. Bo ja mam szczęście w miłości a nie w grach. Ale czasem mam ochotę coś spróbować. I nie dla samej nagrody, tylko by sprawdzić czy mój pomysł się komuś spodoba. Pomysł, nie dziecko.

Działo się trochę. Były też zajęcia muzyczne ale o tym innym razem.
I o tym jak mama próbuje od roku schudnąć i jak jej czasem wychodzi a czasem nie.





czapka - H&M
płaszcz, koszula, rajstopy, buty - ZARA



czapka, buty - H&M
sukienka - SH
komin, rajstopy - Zara
bluzka - no name.

6 komentarzy:

  1. Piękna jest ta Twoja mała:) I zdjęcie konkursowe boskie :) Już zagłosowałam :) kurczę i zazdroszczę Ci tego, że Twoje dziecię da Ci ubrać sobie czapkę. Mój młody za nic w świecie nie pozwoli, przez co mam małe problemy na wychodzenie z domu :( No cóż:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze primo dziękuję bardzo za miłe słowa. Po drugie primo to moja droga, nie znam dnia ani godziny kiedy dziecię moje zechce lub nie zechce tej czapki nosić. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Kiedy mieszkałam w Krakowie to bywałam w Aquaparku i zawsze z rozbawienie patrzyłam na te dzieciaczki tam pląsające, wyglądało jak raj na ziemi dla nich ;) Dresiory i trampki są bardzo spoko hehe Twój dzieciaczek jest ubrany ze smakiem i to widać, nie żadne przestylizowanie co ostatnio jest bardzo w modzie :/ A zawiść ludzi, cóż.. nigdy tego nie zrozumiem...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam za tymi zjeżdżalniami dla dorosłych to chyba nie przepadam - trochę się boję wody :) A za komplement dziękujemy. Staramy się :) Pozdrawiam również!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybrałam Ciebie do zabawy jaką jest Libster blog award, to sposób na promocję, jako takie wyróżnienie dla ciekawych blogów które zasługują na rozgłos. Jestem też ciekawa Twoich odpowiedzi na moje pytania. Więcej informacji u mnie: http://www.mifufu.pl/ Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękność malutka :) Płaszczyk rewelacja !

    OdpowiedzUsuń