tłusty debiut

dawno nie było mnie w kuchni. to znaczy się byłam ale bez inwencji oraz bez telefonu pod ręką. 
a teraz poszło ambitnie i wzięłam się za pączkowy debiut. chrzanić dietę, chociaż ostatnio znajomy trener w superfitgymklubie popatrzył na mnie z uderzającą dezaprobatą gdy na pytanie o dietę odparłam, że pod domem otwarli mi właśnie nową pizzerię. ale spokojnie, promocja na pizze gigant się skończyła więc wszyscy w domu dobrze na tym wyjdziemy. ale zanim wrócę do brokułów to oto ten czwartek - dzień usprawiedliwień i wymówek... i pączków naturalnie!



przepis wzięłam STĄD - brzmiało wystarczająco nieskomplikowanie. smacznego!









0 komentarze:

Prześlij komentarz